Strona Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Krotoszyn > Okres I RP i zaboryDzisiaj jest 19-5-2024 godzina 16:03:00

Okres I RP i zabory

Kurkowe Bractwo Strzeleckie jest jednym z najstarszych w Wielkopolsce. Nie może równać się z poznańskim bractwem, którego początki sięgają XIII w., jednak jest najstarszym w powiecie krotoszyńskim i szeroko rozumianej ziemi krotoszyńskiej. Na powstawanie bractw duży wpływ miała geografia. Najstarszymi tradycjami mogły poszczycić się bractwa z miast pogranicznych, a Krotoszyn był takim miastem do 1793 r. i w latach 1919-1939.

  

Do czasów Zygmunta II Wazy nieprzerwaną działalnością w Wielkopolsce mogło pochwalić się zaledwie 7 bractw. To właśnie królowie z dynastii Wazów mieli duży wpływ na powstanie bractw i przypisywanie im roli wojskowo-obronnej. Za czasów Wazów erygowano 22 bractwa w Wielkopolsce: 4 – za czasów Zygmunta III, 11 – za czasów Władysława IV i 7 – za czasów Jana Kazimierza. To właśnie za czasów ostatniego z polskich Wazów powstały bractwa w Krotoszynie i w Zdunach.

Na terenie obecnego powiatu krotoszyńskiego istniało 7 bractw, z czego tylko 4 zostały reaktywowane. Najdłuższą historią, poza krotoszyńskim (19 lutego 1667 r.) miało bractwo w Zdunach (8 kwietnia 1667 r.). Później powstało bractwo w Koźminie (16 marca 1690 r.), w Kobylinie (17 maja 1693 r.), w Rozdrażewie (przed 1732 r.),  w Sulmierzycach (1758 r.) oraz w Roszkach (1922 r.). Warto wspomnieć, że w dawnym powiecie krotoszyńskim znajdowały się bractwa w Pogorzeli, w Dobrzycy, w Borku, czy w Korycie-Ligocie-Korytnicy. Podstawowym zadaniem bractw było upowszechnienie umiejętności posługiwania się bronią, a także obrona murów miejskich w czasie potrzeby. Ta praktyka była modna do lat 70. XVII w. 

Dlaczego Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Krotoszynie powstało w 1667 r.? Problem z odpowiedzią na to pytanie stanowi brak materiałów źródłowych, lecz pewne fakty z historii miasta mogą przyczynić się do pewnych refleksji, iż tradycje i idea założenia organizacji o charakterze wojskowo-obronnej jest co najmniej kilkanaście lat starsza. Krotoszyn został lokowany 25 lipca 1415 r. Przez pierwsze dwa wieki istnienia Krotoszyn nie był zagrożony. XVII w. był bardzo burzliwym okresem w historii Rzeczypospolitej, jednak ani powstania kozackie, ani wojny z Moskalami, czy z Turkami i z Tatarami nie miały bezpośredniego wpływu na losy miasta. Mieszkańcy odczuli dotkliwie dopiero potop szwedki trwający w latach 1655-1660. Dopiero w okresie potopu szwedzkiego miasto zostało dwukrotnie doszczętnie ograbione i spalone. Był to odwet za udział mieszczan w partyzantce oraz zaangażowanie samego dziedzica Jakuba Hieronima Rozdrażewskiego. Mieszkańcy grupowali się wówczas samodzielnie i nie mieli możliwości samodzielnej obrony miasta. To zapewne spowodowało chęć utworzenia organizacji obronnej.

 

Bractwo strzeleckie w Krotoszynie powstało dzięki dziedziczce Katarzynie Rozdrażewskiej, która wystawiła dokument przed 1667 r. Przywilej zawierał 19 artykułów. Nie znamy dokładnego roku wystawienia przywileju, jednak został on zatwierdzony przez króla Jana Kazimierza 19 lutego 1667 r. i od tego dnia liczony jest wiek krotoszyńskiego bractwa. Dokument ten został potwierdzony 25 stycznia 1673 r. przez króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego, a potem przez kasztelana kaliskiego, dziedzica krotoszyńskiego Franciszka Zygmunta Gałeckiego – 16 stycznia 1695 r. i Michała Turobojskiego, deputowanego dziedzica krotoszyńskiego Józefa Potockiego – 13 lutego 1728 r. Kolejnych zatwierdzeń dokonali: w 1802 r. król pruski Fryderyk Wilhelm III i w 1841 r. – jego następca Fryderyk Wilhelm IV. Autor „Strażnicy Kresowej” wątpił w istnienie dokumenty Rozdrażewskiej, twierdząc, że bractwo założył król na prośbę mieszkańców miasta: „Stąd i obecnie, gdy prosili Nas przez pewnych doradców naszych obywatele Krotoszyna Dostojnej Katarzyny z Bnina Rozdrażewskiej, wojewodziny inowrocławskiej, starościny odolanowskiej byśmy im na wyżej wspomniane Bractwo sztuki strzeleckiej (aby na wszelki wypadek w Rzeczypospolitej mieli mężów w tej sztuce strzeleckiej wyćwiczonych i wykształconych) chcieli zezwolić i takowe założyć…” głosił dokument wystawiony przez Jana Kazimierza. W 1769 r. ukończono budowę nowej strzelnicy, która znajdowała się na dzisiejszej ul. Ostrowskiej.

W 1737 r. we władzach bractwa byli: starszy Jan Trafanowicz, Maciej Olbiński, Maciej Szwojykowicz, Antoni Tomaszewski, Michał Stroński i Sebastian Michałowicz. Chorążymi byli: Andrzej Dzefelt, Kazimierz Królikowicz i Michał Dzefelt. Znamy też nazwiska pozostałych braci: Michał Baczyński, Swiątowski, Józef Gałęski, Stanisław Augustynowicz, Jan Rylka, Mikołaj Sędziszewski, Michał Szablewski, Franciszek Trybczyński. Grzegorz Spychajczyk, Wojciech Jurek, Jan Baytkiewicz, Rzakła, Michał Szkoradowicz, Kazimierz Obiektowicz, Antoni Zamtywski, Jan Kornober, Andrzej Brzeska, Wojciech Markowicz, Wojciech Kraykoski, Jan Żelus, Jan Błażeski, Józef Roszkiewicz, Wojciech Przybylski, Paweł Nyklewicz, Mikołaj Markciński, Marcin Stroński, Dominik Miszarzek, Józef Zagrodzki, Wojciech Jankowski, Jan Leszyński, Franciszek Bocheński, Szymon Trafrański (?), Wojciech Brykczyński, Wojciech Bagrocki, Bartłomiej Frolichowicz, Tomasz Szymankowicz, Wojciech Szymankowicz i Antoni Twardowicz. W 1739 r. do bractwa wstąpili Andrzej Trafanowicz, Wojciech Markowiak, Michał Skaradowicz, Grzegorz Spychowiak, Stanisław Augustynowicz, Józef Borzecki, W 1740 r. do bractwa dołączyli: Maciej Marcinek, Wojciech Markowiak, Michał Szkaradowiak, Stanisław Szwayleski, Mateusz Spychajczyk, Stanisław Augustynowicz, Stanisław Brefczyński, Jan Przybylski, Tomasz Maniewicz i Paweł Lyakowwski. W 1742 r. do bractwa dołączyli: Augustyn Nowakiewicz, Jan Alter, Wawrzyniec Przyboszowiec, Józef Tomaszewski, Paweł Dzefelt i Grzegorz Sansta (?). W 1743 r. do bractwa dołączyli: Paweł Tereschyn i Stanisław Płoczyk. W 1744 r. do bractwa dołączył Paweł Swierzczyński. W 1746 r. do bractwa dołączyli Franciszek Nawrocki, Jan Augustynowicz, Mateusz Śniegocki, Andrzej Szkaradowicz i Jan Szudzielski. W 1746 r. do bractwa dołączyli: Jan Barecki, Bartoszkiewicz, Wawrzyniec Trafanowicz, W 1747 r. bractwo miało 3 chorągwie, 4 proporczyki, 2 sztandary, 2 bębny i 9 strzelnic, a w 1750 r. - 3 chorągwie, 1 szachownicę, 2 sztandary, 4 proporczyki, 2 bębny i 10 strzelnic. Liczba wydaje się duża, ale nie tyczyło się to strzelnicy z prawdziwego zdarzenia, znanej z obecnych czasów. Po pierwsze broń była mniej nośna, po drugie nie było przepisów regulujących dane strzelania, dlatego najprawdopodobniej były to miejsca, które bracia wypożyczali do strzelań, a być może nawet we władaniu bractwa. W każdym razie pierwsza strzelnica, stała powstała w 1769 r. W 1747 r. do bractwa dołączyli: Józef Listowski, Marcin Szkaradowicz, Grzegorz Śniegocki, Kasper Szelejewski, Jan Sauber, Paweł Trawiński, Jakub Szczypkowicz, Wojciech Kurzawski, Zygmunt Dytrych, Franciszek Michałowicz, Mateusz Świętek i Andrzej Januszkiewicz. W 1748 r. do bractwa dołączyli: Bogusław Meller, Wojciech Nowacki, Jan Listowski i Stanisław Nowacki. W 1750 r. do bractwa przystąpili: Kazimierz Meleszyński, Bogusław Nayman, Bogusław Dedorff, Samuel Faubertt i Marcin Jankowski, a w 1752 r. - Jan Balcewicz. Józef Marcinkowski, Jan Lubecki, Ignacy Marczewski, Augustyn Domaracki, Kazimierz Kistkowskiewicz, Błażej Kistowskiewicz i Walenty Błażejczyk. 

5 maja 1752 r. wydano dokument na bazie dzisiejszej uchwały, który mówił, że po obraniu nowego cechmistrza powinna się odbyć msza św. ku chwale Bożej, ratunku dusz zmarłych braci i obecnością pochodni. Każdy brat miał na to złożyć się po 4 grosze. Każdy zaś z braci miał obowiązek pojawić się pod groźbą kary 24 groszy. Dodatkowo bracia mieli się stawiać z pochodniami na msze kwartalne. Pod pismem podpisali się: Paweł Kijakowski (cechmistrz), Antoni Tomaszewski, Antoni Twardowicz, Wojciech Bagrocki, Antoni Rosnowski, Wojciech Szymankiewicz, Gottlieb Neumann i Jan Bogusławski (pisarz). Z kolei 10 maja 1752 r. zezwolono mieszczaninowi Krotoszyna i piernikarzowi Bogusławowi Szylingowi na szynkowanie piernikiem przy strzelnicy. Miał za to płacić 10 tynf. Prawo to miało dotyczyć też innych piernikarzy, którzy by się znaleźli. Podobne zezwolenie uzyskał 25 maja 1753 r. piernikarz Wojciech Woyniewicz. 19 maja 1752  r. bracia uczestniczyli w ważnym wydarzeniu. Krotoszyn odwiedziła Ludwika Helena z Mniszków Potocka, wdowa po zmarłym rok wcześniej Józefie Potockim h. Pilawa, wojewodzie kijowskim, hetmanie wielkim koronnym i właścicielu Krotoszyna. Choć datę śmierci Józefa Potockiego przyjmuje się na 16 lub 19 maja 1751 r., to właśnie pisarz bracki zanotował, że wizyta właścicielki Krotoszyna w dniu 19 maja 1752 r. nastąpiła dokładnie w rok po śmierci jej męża. Bracia witali swoją panią już od stawu i eskortowali ją aż pod sam dziedziniec zamkowy. Ludwika Potocka na co dzień przebywała  w majątku stanisławowskim na dzisiejszej Ukrainie. 24 maja 1752 r. odbyło się strzelanie królewskie, a królem został Marcin Gąsiorowicz, jednak 30 maja królestwo kupił Wojciech Szymankiewicz za 100 czerwonych złotych. W 1752 r. do bractwa dołączył Mateusz Krerowicz, Bartłomiej Spychalski, Sebastian Augustynowicz i Tomasz Błażejczyk. W 1753 r. do bractwa wstąpili: Maciej Kołobucki i Szymon Siedlikowski. Zaś w 1754 r. - Mateusz Ambrożkiewicz i Antoni Kotulski (pisarz miejski). W 1755 r. do bractwa dołączył Maciej Marchicki, a w 1756 r. - Bogusław Stanek, Wojciech Cygler i Jan Szmechter. W 1757 r. do bractwa dołączył Marcin Warszczyński (piwowar i cechmistrz szynkowy) i Wojciech Kozłowski. W 1758 r. do bractwa przyjęto: Stanisława Kozińskiego (piwowara), Bartłomieja Niklewicza, Marcina Mockiewicza (młynarza), Jana Królikiewicza (szewca), Macieja Jankowskiego (kowala) i Wojciecha Miszkiewicza (młynarza), a w 1759 r. - Wawrzyńca Błażeyczyka (młynarza). W 1760 r. do bractwa wcielono: Chryzostoma Szatulskiego, Bartłomieja Szkaradowicza, Jakuba Sobańskiego, Jakub Budzianowskiego, Maychrowskiego, Józefa Sędziorowskiego i Antoniego Borowskiego. 27 lipca 1760 r. bractwo krotoszyńskie przekazało jako wotum dwie tablice srebrne po wprowadzeniu Bractwa Przemienienia Pańskiego do kościoła farnego w Kobylinie. W 1761 r. do bractwa przyjęto: Sebastiana Bysławskiego, Walentego Biegańskiego, Józefa Kotulskiego i Stefana Gajewskiego. 

W 1762 r. do bractwa przyjęto: Dominika Bochenka, Sebastiana Nowackiego, Jakuba Marczyna, Józefa Błażeyczyka i Jan Ciężkiego, w 1763 r. - Stefana Radziszewskiego (organistę) i Jan Wicherkiewicz (młynarza), w 1764 r. - Walentego Brykcego, Jana Jakubowskiego, Jakuba Kamalskiego, Wojciecha Rochowskiego, Łukasza Sopczyńskiego i Piotra Suszczyńskiego, w 1765 r. - Wojciecha Wybanowicza (?), Jana Sznuglewskiego i Józefa Trafarowicza, w 1766 r. - Jana Cynoromona, Wojciecha Rogalskiego i Stanisława Wiercińskiego, w 1767 r. - Jakuba Brylczyńskiego, Mateusza Ulrycha, Jana Malinowskiego, Fabiana Nowaczkiewicza, Tomasza Nyklewicza, Jana Rogalskiego, Jana Niskiewicza, Gottlieba Franckiego, Józefa Szaydzińskiego i Jana Trafarowicza.

Warto streścić wspomniane artykuły nadane i potwierdzane przez kolejnych właścicieli miejskich. Pierwszy z nich mówił o wolności i libertacji bractwa. Z kolei króla kurkowego, zwalniał od wszelkich egzekucij pańskich i dworowi należytych, a także czynszów, słodów piwnych, gorzelnianych, solach, zbożach, jatkach rzemieśliczych, czy wszystkich innych. Mówiąc krótko, właściciele uwolnili króla kurkowego od wszelkich podatków, czego obecnie władze miejskie nie uznają. Po drugie, każdy kto chciał wstąpić do bractwa strzeleckiego musiał posiadać Ius Civitatis, czyli mówiąc krótko obywatelstwo, musiał zapłacić 1 złoty wpisowego, a ciągu tygodnia kolejne 3 złote na rzecz bractwa, dwa funty wosku, Od opłat na rzecz bractwa w postaci wosku zwolniono burmistrza Adama Staweckiego, wójta Mikołaja Waniera, a także radnych:Szymona Paiewskiego, Stanisława Rogackiego, Izydora Lenarczyka, Mateusza Daiewskiego oraz landwójta Jakuba Latoskowicza, Dzięki temu mamy wykaz, oczywiście niepełny członków bractwa z pierwszego okresu jego działalności. Trzeci artykuł mówił, aby bractwo nabożeństwo odprawiało, chodzili na msze i procesje, a przy każdej schadzce i święta uroczyste bracia mieli wpłacać po 3 grosze. Z kolei podczas święta Bożego Ciała, jak i Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego każdy brat zobowiązany był stawić się ze strzelbą porządną na"tryumf" pod groźbą 24 groszy grzywny. Czwarty artykuł zakładał strzelanie w poniedziałek wielkanocny (jeśli pogoda przeszkadzała, strzelanie przesuwało się na inny dzień). Strzelanie miało odbywać się na 100 łokci „albo więcej iak się tam będzie podobało”. Piąty artykuł zakładał aby strzelano z dwóch własnych rusznic, a nie pożyczonych. Jeśli wyszłoby, że ktoś strzela z pożyczonej, miał być niedopuszczony do strzelania. Szósty artykuł zakładał, że bractwo powinno mieć starszych i sześciu stołowych, a potem powinno prosić burmistrza i radnych, żeby zatwierdzili. Siódmy artykuł zakładał, że gdy przyjdzie strzelanie do tarcz, lub jakiegoś malowanego elementu tam, mieli bracia po obiedzie u starszego, po wybiciu w bęben udać się na strzelnicę i tam wziąć udział w Strzelaniu. Mieli zaprosić burmistrza i króla. Najpierw miał strzelać król, potem burmistrz, a na końcu starszy. Jak wiemy z historii miasta, jedynym królem odwiedzającym Krotoszyn był Zygmunt III Waza, ale wówczas bractwo jeszcze nie istniało (jego syn Jan Kazimierz zatwierdził pierwsze prawa). Pierwszego dnia, czyli w poniedziałek każdy miał strzelać po trzy razy, kolejnego dnia po obiedzie wyszedłszy na strzelnicę z chorągwią i bębnem również po trzy razy i jeżeli ktoś trafił cel lub był najbliżej celu, miał został królem kurkowym. Bracia mieli go zaprowadzić do jego domu, gdzie on miał wystawić kolację, a także do czterech beczek piwa wystawić. Ósmy artykuł mówił o posiadaniu dwóch młodszych braci przysięgłych, którzy mają doglądać prawidłowości strzelania, czyli po prostu chodziło o sędziów danych zawodów. Dziewiąty artykuł mówił o tym, że jeżeli ktoś utrafi cel pierwszego lub drugiego dnia, ten królem ma zostać, nawet jeżeli inni nie zdążyli strzelać. Dziesiąty artykuł określał dokładnie pozycję strzelecką, czyli rusznica miała być przyłożona do barku i twarzy w pozycji stojącej. Za schowanie lub zniszczenie broni bratu, winny powinien być ukarany grzywną 24 groszy. Jedenasty artykuł mówił o tym, że król ma być szanowany, uczciwy i schludny. Ma tez nosić klejnoty królewskie. Artykuł dwunasty mówił o intronizacji, która miała rozpocząć się od bicia w bęben, po czym król ze świtą miał udać się do kościoła, a gdyby kogoś nie było miał zapłacić grzywnę 24 groszy. Msza miała być opłacona z kasy brackiej. Artykuł trzynasty uwalniał króla od wszelkich podatków na cały rok, od Rzeczpospolitej, miast królewskich, stacji i lóż żołnierskich. Artykuł czternasty mówił o depozycie łańcucha królewskiego w domu króla, z zaręczeniem dwóch mężów. Po roku miał oddać łańcuch z ufundowanym przez siebie detalem, co najmniej srebrnym. Artykuł piętnasty mówił o poszanowania statutu. Bracia mają się zachowywać uczciwie, nie czynić zwad i nie prowokować innych. Za każdą bójkę mieli płacić 24 grosze grzywny. Szesnasty artykuł nakreślał spotkanie walne braci, na dwa tygodnie przez świątecznym strzelaniem. Bracia mieli debatować nad miejscem strzelania, Mają też ufundować klejnot cynowy, rękawice z łosia albo wieniec, który będzie nagrodą w zawodach. Klejnot cynowy miał być za pierwsze miejsce, rękawice za drugie, a wieniec za trzecie miejsce. Po strzelaniu bracia mieli udać się do starszego bractwa, gdzie mogli wspólnie beczkę piwa wypić, którą ufundowało bractwo. Jeżeli ktoś chciałby wypić więcej, miał się sam na to złożyć. Artykuł siedemnasty zawieszał działalność rzemieślniczą króla. Osiemnasty artykuł mówił o konsekwencjach w braku strzelania. Ten nie mógł, nawet mieszkający w mieście, posiadać zwierząt, ani łowić ryb w stawach do mili od miasta, a gdyby to uczynił, miał zapłacić kamień wosku. Te artykuły zatwierdził 16 stycznia 1695 r. Franciszek Zygmunt Gałecki, kasztelan kaliski, bydgoski, starosta solecki, pan na Krotoszynie przy potwierdzeniu praw nadanych przez Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Wspomniany tekst zapisał Michał Turowski, sędzie grodzki watecki, 10 lutego 1718 r. na zamku w Krotoszynie. 

Józef Potocki h. Pilawa, nabywszy Krotoszyn, wprowadził nowe prawo, które dotyczyło też braci kurkowych. „Ponieważ bractwo strzeleckie cieszy się przywilejem Jego Król. Mości, więc wedle starodawnego zwyczaju zachowuje się je z tym dodatkiem, aby przez dwa dni świąteczne (Zielonych Świątek) i o farynę, t. j. o sławę lub jakąś nagrodę strzelali zwyczajem innych miast, a trzeciego dnia, aby o królestwo kończyli. Ponieważ zaś przez wyrażone dni trzy »trafy« (strzały) co dzień na zamek należą, gdyby kto z poręki JW. Imci P. Wojewody kaliskiego Dobrodzieja cel ustrzelił, tedy najbliższemu »trafarze« (celnemu strzelcowi) za cenę dowolną ubity trafer (celny strzał) zbyć powinien. A ten, jeżeliby nie był z piwowarskiego bractwa, drugiemu po sobie najbliższemu z bractwa piwowarskiego trafarze ustąpić ma. W nagrodę królestwa postanawia się przywilej niepłacenia podatków od 24 piwowarków, tudzież od innych, tak publicznych, jako i zamkowych prywatnych podatków wolnym być ma w myśl orzeczeń przywilei. Jeżeliby zaś więcej nad to postanowienie robił, tedy płacić będzie powinien” – możemy wyczytać w akcie Potockiego. Świadczy to o tym, że królami kurkowymi byli przeważnie bogaci piwowarowie, którzy trenowali w okolicznych lasach miejskich, gdzie mieszczanie mieli prawo swobodnego polowania na wszelaką zwierzynę.

  

Ciężko określić losy krotoszyńskiego bractwa w XVIII w. Na pewno sporym utrudnieniem w działalności były pożary miasta, czy epidemie trwające W czasie największej znanej nam epidemii trwającej w latach 1708-1710 i potem w latach 1711-1712 w Krotoszynie zmarła niemal połowa mieszkańców, czyli 1050 katolików i ok. 400-500 Żydów. Kolejna epidemia nadeszła w 1713 r., lecz nie znamy dokładnie jej skutków. W 1774 r. Krotoszyn trawiony był przez wielki pożar. Spłonęła wówczas dzielnica żydowska wraz z synagogą, wieża ratusza, kościół farny i ulica Kaliska (dziś ul. Kaliska i al. Powstańców Wielkopolskich). To wszystko potęgowane sytuacją polityczną w kraju powodowało wielki kryzys. Nie mamy dokładnych informacji, jednak wiemy, że w pobliskim Gostyniu tamtejsze Kurkowe Bractwo Strzeleckie w latach 1740-1745 nie organizowały ze względów finansowych żadnych zawodów, a strzelnica popadała w ruinę.

Drugi rozbiór Polski, spowodował włączenie ziemi krotoszyńskiej w skład Królestwa Prus w 1793 r. Krotoszynianie zrzeszeni w bractwie strzeleckim brali udział w działaniach niepodległościowych i powstaniach narodowo-wyzwoleńczych. Prusacy szybko postanowili przejmować bractwa pod względem narodowościowym. Wśród takich zdominowań narodowościowych możemy wymienić bractwa w Lesznie, w Rawiczu, w Bojanowie, w Poniecu, w Piaskach, a w naszym powiecie – w Zdunach. Krotoszyńskie bractwo jeszcze przez długi czas zachowywało charakter polski, kultywowało postawę patriotyczną i dawne zwyczaje oraz manifestowało polskość.

   Dokładne cele i statuty przypomina dokument pn. „Ustawy Bractwa strzeleckiego w Mieście Krotoszynie” z 4 marca 1841 r. Jego celem było ćwiczenie młodzieży w strzelaniu, a z czasem godność pobytu w nim urosła do pewnej rangi. Bractwo starało się o wzrost towarzyskiej zabawy i stateczności. Oficjalna nazwa tej organizacji brzmiała: „Bractwo strzeleckie miasta Krotoszyna”. Składało się z członków: porządkowych, nadzwyczajnych i honorowych.

 Osoba, która chciała być członkiem porządkowym, czyli w dzisiejszym rozumieniu „zwykłym”, musiała być wyznania chrześcijańskiego, posiadać obywatelstwo Krotoszyna oraz być „nieskazitelnego mienia”. Kandydat musiał uzyskać większość głosów bractwa na spotkaniu kwartalnym, a potem wnieść wkupne. Po wpłaceniu 5 talarów do kasy następowało wpisanie członka do towarzystwa. Z kolei po opłaceniu kolejnych 3 srebrnych groszy (1 talar = 30 srebrnych groszy w latach 1821 - 1873) nowy członek uzyskiwał egzemplarz wspomnianej ustawy bractwa. Składki wynosiły 10 srebrnych groszy rocznie, w dwóch ratach do 1 kwietnia i 1 października każdego roku. Trzykrotnie upomnienie niepłacenia składek skutkowało wykluczeniem członka przez przełożonych (zarząd) bez konieczności głosowania całego bractwa. Członkowie honorowi zwolnieni byli z płacenia składek.

 

   Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Krotoszynie posiadało budynek przy ul. Rawickiej nr 626. Na terenie posiadłości znajdował się dom, sala, stajnia zajezdna i bydlęca, ogród owocowy i warzywny oraz rola na cztery staje długości i cześć Łańcuchy: królewski, marszałkowski i rycerski zagonów szerokości. Nie wiadomo od kiedy nieruchomości wchodziły w skład bractwa, być może od pocz. XIX w., lecz Bractwo Strzeleckie postanowiło wynająć 21 listopada 1844 r. posiadłość na okres sześciu lat. Dlaczego? Powód jest bardzo prosty. 30 marca 1842 r. Bractwo Strzeleckie wzięło kredyt hipoteczny na tę właśnie inwestycję i by go spłacić konieczny był wynajem. Kto go wynajął i na jak długo? Tego nie wiemy, jednak licytacja musiała okazać się skuteczna, bowiem brak kolejnych dokumentów w sprawie najmu.

Właśnie 30 marca 1842 r. sekretarz prywatny Karol Sieradzki w imieniu Bractwa Strzeleckiego, zwanego w owym okresie również Towarzystwem Strzeleckim lub Giełdą Strzelecką, stawił się przed Wilhelmem Neiweiserem, asystentem registralnym Sądu Ziemsko-Miejskiego by zaciągnąć kredyt hipoteczny. Pod hipoteką podpisało się 57 braci, prawdopodobnie wszyscy. Byli to: Karol Arndt, Karol Biedermann, Gottlieb Bauer, August Becker, Heinrich Brünck, August Frantyke, Samuel Fabisch, Maciej Gąsiorkiewicz, Jan Görlich, Daniel Grunert, Antoni Grzybowski, August Guillermann, Friedrich Gitschel, Gregor Hoffmann, Gottlieb Hoffmann, Gabriel Hoffmann, Józef Hauschild, Antoni Jankiewicz, Gottlieb Ibsch, Ferdinand Hartmann, Piotr Jankiewicz, Leon Kaniewski, Antoni Klarowicz, Ernst Knappe, Jan Klarowicz, Jan Malinowski, Antoni Mądroszkiewicz, Samuel Martini, Gottlieb Mattibe, Franciszek Klarowicz, Jan Nowacki, Wilhelm Neumann, Szymon Namysłowski, Mateusz Ottomankiewicz, Stefan Paszkiewicz, Ignacy Piękniewski, Ferdinand Plutz, Julius Reinberger, Józef Rzymianowicz, Wilhelm Reiche, Friedrich Rosdeutscher, Jakub Stefański, Ernst Jaeschke, Friedrich Schubert, Eugen Scholz, Ernst Scholz, Gottlieb Simon, Walenty Sikorski, Wojciech Smodlibowski, Wilhelm Süssmann, Karol Trawiński, Wilhelm Weissner, Karol Vogt, Stanisław Wagner, Mateusz Wojciechowski, K. Langner i A. Langner. W ramach hipoteki została zarezerwowana wspomniana posiadłość oznaczona numerem hipotecznym 1 serwis 626. Gdyby przez 6 lat raty i prowizja nie były spłacane, wówczas można było zająć nieruchomość, sprzedać ją i koszty wyegzekwować. Pożyczono kwotę 1200 talarów z prowizją po 5 talarów rocznie.

Po co był ten kredyt? Otóż z tych funduszy wybudowano drugą w historii bractwa strzelnicę przy ul. Rawickiej w tzw. lasku brzozowym. Znajdowała się ona naprzeciw dzisiejszego budynku PGKiM-u. Jej funkcjonowanie zmalało po wybudowaniu trzeciej strzelnicy, ale z relacji ustnych wiemy, że była używana jeszcze po II wojnie światowej. Nie wiemy kiedy bractwo spłaciło długi, ale możemy mniemać, że popadło w kłopoty finansowe, bowiem 28 października 1871 r. ustalono spłacenie długów, a potem zaciągnięcie kredytu hipotecznego w Banku Hipotecznym Meiningen, a z tego spłacenie długów hipotecznych u niejakiego Bamgarskiego. W tym też roku podjęto decyzję o zburzeniu sali na posesji przy ul. Rawickiej, a w jego miejscu wybudowanie sklepu. Być może sala była na strzelnicy?

W 1869 r. KBS liczył 90 członków: August Becksch, Jan Budziński, Franciszek Błażejczyk, Ryszard (?) Błażejczyk, Friedrich Biedermann, Ludwig von Cierniewski, Andrzej Ciężki, Andrzej Cybiński, Johann Dreger, Friedrich Elsenmüller, Heinrich Einspom, Mark Grenade, August Gracher, Marcin Gałecki, Joseph Hauschil, Mathias Honsch, Mark Hübscher, Wilhelm Hartwig, Józef Józefowicz, Berthold Ibsch, Karl John, Leopold Jankiewicz, Jan Jankiewicz, Wilhelm Kaulc, Karl Kriefield, Carl Kruppe, Józef Krzewicki, Jan Klarowicz, Sebastian Langner, Friedrich Litschke, Jan Malinowski, Walenty Malinowski, Dominik Marchwicki, Jan Marchwicki, Jakub Mintus, Maurycy Mosme, Antoni Mądroszkiewicz, Feliks Mądroszkiewicz, Mathias Mann, Franciszek Nebeski, Antoni Nowaczkiewicz, Jakub Nowaczkiewicz, Tomasz Noga, Karol Niedzielski, Wilhelm Nol (?), Grzegorz Piękniewski, Ferdinand Plutz, Zygmunt Palczewski, Zygmunt (?) Przygoda, Mateusz Piękniewski, Julius Reinlanger, Friedrich Rosenschker, Franciszek Reiter, Antoni Reiter, Gottlieb Reiche, Jan Sobkowski, Walenty Sikorski, Karol Sieradzki, Teodor Sieradzki, Kurt Schwengler, Andrzej Suwalski, Antoni Stefański, Chryzostom Skałowski, Michał Siekielski, Reinchard (?) Schulz, Roland Simon, August Strabicke, Jakub Smertkowski (?), Leon Stefański, Otto Fraichmians, Kacper Urbanowicz, Franciszek Urbanowicz, Walenty Urbański, Simon Wagner, Jürgen Lehmer, Ignacy Klarowicz, Antoni Błaszczyński, Jan Reiter, Joseph Mentzfeld, Karl Kamsler, Juliusz Przygoda, Jakub Krzewicki, Emil Franzke, August Liebchen, Jan Jasiński i Antoni Smodlibowski.

Kolejna fala germanizacji miała miejsce w II poł. XIX w. Warto przytoczyć pewną historię z koźmińskiego bractwa. Od końca XIX w. każdy nowy król zielonoświątkowy przyczepiał do łańcucha kolejny medal. Najczęściej królowie przyczepiali medale z wizerunkami polskiego orła, Matki Boskiej Częstochowskiej lub napisami „Królowo Korony Polskiej, módl się za nami”, „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie” itd. O wiele trudniejszą sytuację miało bractwo kobylińskie, które na pocz. XX w. nękane były procesami wytaczanymi przez władze miasta. Procesy, który rozpoczęły się w 1902 r., a zakończyły zwycięstwem bractwa spowodowały spore problemy finansowe i doprowadziły do jego ruiny. Wszystko zaczęło się od malowaniu na tarczach wizerunku cesarza Wilhelma II w ciele lwa przyciskającego do ziemi ciało Polaka.

W wyniku konfliktów narodowościowych Niemcy przejęli bractwo w połowie XIX w. Dopiero pod koniec XIX w. polscy rzemieślnicy i kupcy zdobyli większość w bractwie, a w 1909 r. utworzono konkurencyjną Niemiecką Gildię Strzelecką, którą wspomagał finansowo magistrat. Pełną swobodę bractwo uzyskało dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. W 1901 r. doszło do niekomfortowej sytuacji. Na ok. 70 członków było tylko 12 Niemców, ale gdy podczas intronizacji ktoś powiedział po polsku nowy król niejaki Hoensch odparł "Hier wird nur deutsch gesprochen". 

Na terenie Krotoszyna bractwo kurkowe określane było przez miejscowych mianem giełdy strzeleckiej. W 1909 r. uchwalono nowy statut zmieniający prawa z 1841 r. W przeciwieństwie do poprzednika został on wydany jedynie w języku niemieckim. W tym okresie starszym bractwa był Steffen, a pisarzem Titze, a tok później pisarz był ten sam, ale starszym był G. Schmidt. W 1919 r. przewodniczył jej mistrz kuśnierski Gustaw Müller. 

 

Łukasz Cichy